Jednak ona sama się nie ułożyła. Była to jedna z najbardziej złożonych inwestycji na Zagroniu od lat. Jak wjechać wielkim traktorem na Zagroń oraz co można odkryć pod powierzchnią gruntu, o tym dowiecie się z tej krótkiej relacji i filmiku!

czyta się 5 minut

Ekipa drugiego tygodnia, a podłoga już prawie na wykończeniu

To nie przypadek, że nasza Chata na Zagroniu pięknieje z roku na rok. Wielu przewodników oraz osoby sympatyzujące z Kołem czy samą Chatą dbają o jej funkcjonowanie oraz dodają od siebie coś więcej, kawał serca oraz zaangażowania. Tym razem postanowiliśmy o dosłownie − gruntownym remoncie, ponieważ chcieliśmy wymienić podłogę w salonie, aby służyła nam przez kolejne imprezy i potupajki. Nasza podłoga wytrzymała już niejedno, ale chcemy, aby służyła nam przez kolejne dekady, a także lepiej izolowała, dzięki wzbogaceniu jej grubą warstwą wełny mineralnej.

Po długich i żmudnych poszukiwaniach ekipy remontowej Rada Chaty doszła do wniosku, że możemy to uczynić oddolnie naszymi wspólnymi siłami, aby nie tylko zaoszczędzić, ale również osobiście dopilnować jakości wykonywanych prac.

w pierwszym tygodniu praca przy odkopywaniu klepiska była najbardziej wymagająca fizycznie

Głównym inżynierem i koordynatorem był Piąty – poruszający się jak ryba w wodzie w sprawach budowlanych, ale pracami kierował również Łukasz Szkaradnik wraz z naszym niezastąpionym Zwierzem. Oczywiście ich kierownictwo nie miałoby sensu, gdyby przy pracach nie uczestniczyła cała masa innych ludzi.

Do gruntownego remontu przygotowywaliśmy się już od kilku miesięcy. Zamówiliśmy drewno w lokalnym tartaku w Rajczy oraz stworzyliśmy wstępny plan działania. Podzieliliśmy prace na dwa weekendy, które przy dużej obsadzie członków naszego Koła miały szanse się powieść.

Ładowanie desek
Pan Kierowca Łukasz i jego nieustraszony traktor poradził sobie z naszym dojazdem do Chaty perfekcyjnie

W ciągu pierwszego weekendu liczebność ochotników była mniejsza niż spodziewali się planiści. Pomimo szeroko zakrojonej kampanii informacyjnej na naszych mediach społecznościowych ilość osób była skromna, choć wystarczająca. W pracach uczestniczyli w przeważającej części osoby niezwiązane formalnie z Kołem, jednak przywiązane grubą liną sympatii do naszej Chaty. 5-7 czerwca czas upłynął nam głównie na transporcie desek z okolicznego tartaku. Do pomocy mieliśmy fachowy zespół, któremu nie straszne były nasze zagroniowe ostępy. Jak widać na załączonym obrazku deski dotarły całe i zdrowe na naszą Chatę.

Wystawiliśmy również 5 gwiazdek dla składu materiałów budowlanych Mika w Rajczy. Chłopaki przyjęli towar drewna z Węgierskiej Górki a następnie w sobotę załadowali go na wóz po czym dowieźli do nas. Wiadomo transport piasku i kostek był płatny, ale co do transportu drewna zrobili nam bardzo dużą przysługę. Należy tutaj wspomnieć również o Panu Kierowcy Łukaszu, który zrobił co mógł, żeby podjechać wielkim traktorem bezpośrednio pod Chatę co rozwiązało nam wiele problemów transportowych.

Podczas prac wykopaliskowych dowiedzieliśmy się, że… nasza Chata poza wielkimi kamieniami, na których opierają się ściany nie ma żadnych fundamentów, a pomimo tego stoi już jakieś sto lat!

To była ważna, ale nie jedyna rzecz, którą robiliśmy podczas pierwszego weekendu. Aby wymienić deski w Chacie na nowe potrzebowaliśmy pozbyć się starych fundamentów. Była to typowo fizyczna robota, która potrzebowała naszych dzielnych chłopaków! Ale o tym opowie Wam więcej sam kierownik robót, zapraszając Was do jej serca:

Pod koniec dnia mogliśmy liczyć na sutą ucztę przygotowaną przez osoby dzielnie pracujące na froncie kuchennym. Podczas weekendu remontowego władze naszego Koła widząc ogrom zapowiadających się prac oraz zmysł przedsiębiorczy przy cięciu kosztów do minimum, przygotowali osobom przebywającym na Zagroniu prawdziwą ucztę.

Ekipa pierwszego tygodnia 6-7 czerwca podczas obiadu
Ekipa drugiego tygodnia

Oczywiście nie mogło zabraknąć również tradycyjnego ogniska oraz posiadkówki przy ogniu, które ma swój wyjątkowy klimat przy naszej Chacie.

Ogrom prac niestety nie pozwolił nam na zrobienie wszystkiego w ciągu jednego weekendu, czego byliśmy pewni. Dlatego w następnym tygodniu kontynuowaliśmy wcześniej rozpoczęte prace.

Podczas pierwszego tygodnia przetransportowaliśmy materiały budowlane oraz zdemontowaliśmy starą podłogę. Teraz przed nami było pogłębić i wyrównać wykop, a także dokonać niezbędnych zabezpieczeń naszej nowej podłogi. Po tym wykonaliśmy jej ocieplenie wełną mineralną, a także wkopaliśmy w podłogę kapsułę czasu. Być może wiele lat później nasi następcy dowiedzą się czym żyliśmy w Chacie, Kole oraz ogólnie w naszym kraju czy świecie, a także co najważniejsze kto uczestniczył przy pracach związanych z wymianą nowej podłogi.

Poza nowymi deskami dodaliśmy watę mineralną, która pozwoli na jeszcze lepszą izolacje od gruntu

Poza głównymi pracami związanymi z wymianą podłogi dokonano również wielu pomniejszych, lecz nie mniej ważnych działań. Zamontowano nową „wrzutnie” na datki na herbatki przez Łukasza Szkaradnika czy wykoszono znaczną część terenu z wysokiej trawy oraz pokrzyw. W tym miejscu również zachęcamy do łapania za naszą kosiarkę elektryczną, wbrew pozorom ma ona w sobie naprawdę dużo mocy, a koszenie nią optycznie i użytkowo zwiększa powierzchnie naszego terenu na Zagroniu!

Autor tekstu podczas prac pielęgnacyjnych, po prawej stronie wełna mineralna, która zostanie kilka godzin później umieszczona pod podłogą
Nie tylko członkowie naszego Koła pomagali przy remoncie, ale również również osoby z zewnątrz, jak np. Grzesiek z zaprzyjaźnionego Koło „Harnasie” z Gliwic

Tekstu Jakub Kręcisz;
Zdjęcia: Dawid Orzechowski, Jolanta Mazurek;
Film: Robert Konior;
Korekta: Natalia Kręcichwost, Mikołaj Bonk.