Niewątpliwą oznaką, że kurs przewodnicki zbliża się do końca, jest rosnąca świadomość wśród kursantów i szefostwa, że pewne rzeczy robią na tym kursie po raz ostatni. Ostatni wykład, ostatnia pulpa, ostatnie egzaminy i wpisy w indeksach… Nadszedł również czas na ostatnią autokarówkę, której celem, w wrześniowy weekend, dla Kursu Kolejkowego, były tereny Orawy, Spisza oraz Podhala.

czyta się 3 minut

Szałasy pasterskie na Polanie Podokólne w Jurgowie

Cel na piątkowy wieczór był prosty – dojechać do Zakopanego, który w trakcie weekendu miał być naszą bazą wypadową umożliwiającą gruntowne poznanie terenów Podtatrza. Droga wiodąca na miejsce nie była jednak najprostsza, w celu dotarcia do stolicy polskich Tatr, pojechaliśmy nie najszybszą, lecz za to wyjątkowo bogatą w mijane atrakcje trasą – przez Oświęcim, Zator, Suchą Beskidzką, a także nowo otwarty odcinek słynnej Zakopianki: Rdzawka – Nowy Targ. Pozwoliło to poćwiczyć zarówno zdolności nawigacji autokarem (i to po zmroku!) jak i prowadzenia rozlicznych „baji do sitka”.

Panoramka Tatr z Litwinki w Czarnej Górze
Wnętrze drewnianego kościółka świętej Elżbiety Węgierskiej w Trybszu
Rezerwat Przełom Białki pod Krempachami

Plan wyjazdu przygotowany przez prowadzącą go Kasię Klimasz był niezwykle bogaty, w związku z czym opis wszelkich atrakcji, których doświadczyliśmy, przedstawię w nieco telegraficznym skrócie. Znaczna część soboty przeznaczona została na polską część Spisza. Dzień rozpoczęliśmy od panoramy Tatr z Litwinki w Czarnej Górze, skąd udaliśmy się do Zagrody Korkoszów, a następnie do Trybsza. Pozostaliśmy w temacie tatrzańskich panoram, tym razem mogąc zobaczyć najstarszą zachowaną w Polsce panoramę Tatr, w drewnianym kościółku świętej Elżbiety Węgierskiej. Kolejnym punktem był rezerwat przyrodniczy Przełom Białki pod Krempachami, z którym związany jest również pewien najstarszy element, konkretnie najstarszy na świecie bumerang, znaleziony w Jaskini Obłazowej, właśnie na terenie odwiedzanego przez nas rezerwatu.

Niedzica – Cmentarz Salamonów
Niedzica – wnętrze kościoła świętego Bartłomieja
Kacwin – skansen sypańców

Krempachy uraczyły nas zarówno ucztą duchową w trakcie zwiedzania kościołów – parafialnego (wieża z drewnianą hurdycją i attyką!) oraz cmentarnego – a także mniej uduchowioną ucztą w postaci lodów. Frydman to kolejny kościół z wieżą zwieńczoną attyką oraz renesansowy kasztel. Następna była chyba najbardziej znana z spiskich wsi, Niedzica, w której ogromne wrażenie zrobił na nas świeżo wyremontowany XIV-wieczny kościół świętego Bartłomieja. Kacwin, prócz kolejnego zabytkowego kościoła wyróżnia się również skansenem sypańców oraz zakończonymi spektakularnym sukcesem, poszukiwaniami słynnego “kloca kacwińskiego”. Już i tak bogatą liczbę odwiedzonych tego dnia kościołów, powiększyły zabytkowe obiekty w Łapszach Niżnych i Wyżnych. Ostatnie promienie zachodzącego słońca mogliśmy podziwiać z niezwykle widokowej Przełęczy nad Łapszanką. Bynajmniej koniec światła słonecznego nie oznaczał końca zwiedzania! Czekał na nas Jurgów z Zagrodą Sołtysów oraz szałasami pasterskimi na Polanie Podokólne. Ostatnim zaś punktem programu, tym razem już na Podhalu, była kaplica na Jaszczurówce, gdzie mieliśmy okazję zapoznać się z imponującym stylem zakopiańskim oraz szalejącymi nad naszymi głowami nietoperzami.

Zachód słońca na Przełęczy Nad Łapszanką
Szałasy pasterskie na Polanie Podokólne w Jurgowie
Kaplica na Jaszczurówce nocą

Kolejny dzień, choć już ostatni, nie miał być wcale mniej atrakcyjny. Na początek miastówka po Zakopanem, a w jej trakcie między innymi: kościółek i cmentarz na Pęksowym Brzyzku, ulica Kościeliska, Muzeum Stylu Zakopiańskiego w Willi Koliba, Willa Atma, Plac Niepodległości, Krupówki, Kościół Świętej Rodziny, Rówień Krupowa. Przejazd przez Witów i Chochołów to ostatnie podhalańskie akcenty, gdyż pozostała część dnia należeć miała już do Orawy. Na początek Orawski Park Etnograficzny w Zubrzycy Górnej imponujący swoimi rozmiarami. Kolejno równie imponujący kościół świętego Jana Chrzciciela w Orawce, z swoimi arcybogatymi polichromiami oraz masą ciekawostek przekazanych nam przez miejscową panią przewodnik.

Cmentarz na Pęksowym Brzyzku
Dwór Moniaków w Orawskim Parku Etnograficznym w Zubrzycy Górnej
Wnętrze kościoła świętego Jana Chrzciciela w Orawce

Dalsza droga, w trakcie której szkoliliśmy swoje umiejętności pilotażu autokaru prowadziła do stóp górującej nad Orawą Babiej Góry, by na  Przełęczy Lipnickiej zakończyć orawską przygodę.  Po dotarciu na metę w Katowicach, w głowach wielu kursantów pojawiła się jakże ekscytująca myśl: następna okazja do pilotowania, już w trakcie zbliżającego się wielkimi krokami egzaminu końcowego!

Orawka belka tęczowa
Orawka kościół świętego Jana Chrzciciela

tekst i foto: Paweł Pisarek
korekta: Jakub Kręcisz, Roman Sojda