Gdy za oknem szaro, buro i deszczowo, jak to często bywa w ostatnich dniach, wrócić by się chciało do słonecznych dni, takich jak podczas pewnej styczniowej wyprawy, kiedy to pogoda dopisała niespotykanie kursowi „Półtora”.
Chodzi mianowicie o wyjazd w południowe krańce Beskidu Żywiecko-Kysuckiego, tak zwany Worek Raczański. Spotkaliśmy się w piątkowy wieczór w schronisku młodzieżowym w Rycerce Kolonii, żeby razem poopowiadać sobie, co nas czeka, posłuchać kilku referatów, w tym pionierskiego w historii SKPB referatu w formie zdalnej, który – mimo bardzo słabego zasięgu – wygłosił jeden z nieobecnych na wyjeździe kursantów.
Czytaj dalej