tekst: Agata Nowakowska, zdjęcia: Jacek Bogucki

Najwyższy szczyt polskich Beskidów zdobywano już na wiele sposobów. Niedawny weekend udowodnił nam, że na Babią Górę można jeszcze wejść w spektakularny i heroiczny sposób!

Panie i panowie, chłopcy i dziewczęta!

Z dumą i nieukrywanym podziwem informujemy, że czworo śmiałków z SKPB w Katowicach w sobotę 14.12.2019 r. po raz pierwszy, w długiej historii beskidzkiej turystyki, zdobyło Diablak z pomocą tlenu w stylu alpejskim! W grupie prekursorów znaleźli się:

  • Krzysztof Słaby, znany ze swojego cyklu „Słabe podróże małe i duże”. Krzysztof tym razem okazał się wcale nie taki słaby, ponieważ przez całą wyprawę niósł butlę z tlenem (a trzeba przyznać, że nie jest to lekka rzecz).
  • Dominik Kaszuba, który może pochwalić się zachowaniem stoickiego spokoju przez cały czas trwania tej wyjątkowej akcji górskiej.
  • Aldona Wawer, jedyna kobieta w zespole. Aldonę wspinaczka rozbawiła do tego stopnia, że pozostali uczestnicy szalonej eskapady, zaczęli podejrzewać, że zamiast tlenu wspomagał ją gaz rozweselający.
  • Jacek Bogucki, pomysłodawca wyprawy, urodzony w Bogucicach (w tym miejscu rodzą się gwiazdy prekursorskich wejść).

Ekipa wyruszyła w pełnym składzie o niesłychanie wczesnej godzinie. Wejście z przełęczy Krowiarki odbyło się w ekspresowym tempie. Raki, czekany, liny; trudne, zimowe warunki i żółta butla z tlenem nie zdołały spowolnić naszych wschodzących gwiazd alpinizmu. Cała czwórka stanęła na szczycie o wschodzie słońca. Podobno ze szczęścia i wzruszenia część z nich uroniła kilka łez, ale nikt tego nie widział, bo potężny mróz zamroził ten dowód zwycięstwa.

Dzielna grupa zdobywców od razu ruszyła w dalszą podróż, by przed wieczorem dotrzeć do bacówki na Hali Górowej i przy wieczerzy w gronie przyjaciół świętować sukces, a następnie zasnąć, okrywając się chwałą.

Cała akcja miała charakter humorystyczny i nie miała na celu nikogo obrazić. Wszelkie podobieństwa do osób, miejsc i wydarzeń historycznych są jak najbardziej nieprzypadkowe.

Serdecznie gratulujemy całej czwórce i życzymy więcej kreatywnych pomysłów!